Zwycięstwo duetu Marczyk / Gospodarczyk na otwarcie sezonu!
Na starcie połączonej rundy rajdowych Mistrzostw Polski i Mistrzostw Litwy znalazło się 105 załóg. Z tego 39 zostało zgłoszonych do ProfiAuto RSMP.
W najsilniejszej kategorii Rally 2 (dawne R5) konkurencja była tak duża, że kandydatów do zwycięstwa na tym rajdzie było co najmniej kilku, a walka była tak zacięta, że aż 5 kierowców zapisało na swoim koncie oesowe zwycięstwa. Na 7 z 12 rozegranych odcinkach różnica pomiędzy zwycięzcą a drugim na mecie zawodnikiem wynosiła poniżej 1 sek. Aby jeszcze dobitniej to zobrazować na Litwie maszyny startowe wyposażone są w pomiar reakcji startowej, a na ekranie wyświetlone jest z jakim opóźnieniem zawodnik wystartował do odcinka specjalnego. Najczęściej to opóźnienie wynosi między 0,2 a 0,9 sek, więc, w wielu przypadkach o tym kto wygrał odcinek decydowały nawet takie niuanse jak reakcja startowa!
Po krótkim miejskim odcinku prowadzenie objęli Grzegorz Grzyb i Michał Poradzisz o 0,7 sek przed Miko Marczykiem i Szymonem Gospodarczykiem. Po pierwszej sobotniej pętli na czele był Adrian Chwietczuk z Jarosławem Baranem, co wywołało sporą sensację, ponieważ załoga ta nie była w gronie faworytów przed tym rajdem. Marczyk nadal zajmował drugie miejsce tym razem ze stratą 0,8 sek, ale po drugiej pętli wyszedł wreszcie na prowadzenie o zaledwie 0,4 sek. przed Chwietczukiem i nie oddał go już do mety. Ostatecznie załoga Orlen Team Marczyk/Gospodarczyk zwyciężyła z przewagą 11,5 sek nad Adrianem Chwietczukiem i Jarosławem Baranem, jednak zażarta walka trwała przez całą ostatnią pętlę, na której dosyć istotnym czynnikiem był unoszący się kurz, który bardzo utrudniał widoczność i wprowadził sporo zamieszania. Problemy miał między innymi jeden z faworytów rajdu Grzegorz Grzyb, który przed ostatnią pętlą tracił zaledwie 1,8 sek do zwycięzcy, ale na odcinku nr 12 w kurzu popełnił błąd, wypadł z trasy i stracił 5 minut. Przed ostatnim odcinkiem specjalnym wydawało się, że o najniższy stopień podium powalczy załoga Chuchała/ Rozwadowski z kolejną załogą Orlen Team – Wróblewski/Wróbel. Chuchała miał przed tym odcinkiem zapas 4,6 sek, a odcinek liczył 17 km, więc sprawa trzeciego miejsca była cały czas otwarta. Niespodziewanie na ostatnim odcinku zaatakowała jednak czeska załoga Eric Cais/Jindriska Żakova, która wygrała ostatni odcinek i uzupełniła podium pierwszej rundy o 0,9 sek przed Chuchałą.
W kategorii samochodów 2WD nie było aż takich emocji. Rywalizację zdominował ubiegłoroczny Mistrz Litwy Krzysztof Bubik pilotowany przez Adriana Sadowskiego. Załoga korzystająca z bardzo mocnego BMW M3 E46 zapisała na swoje konto komplet oesowych zwycięstw i pokonała drugich na mecie Kubę Brzezińskiego i Darka Burkata. Warto dodać, że w połączonej klasyfikacji polsko-litewskiej polska załoga zajęła drugie miejsce wśród aut z napędem na jedną oś. Na trzecim miejscu stanął duet Adam Sroka i Patryk Kielar, którzy przez cały czas prezentowali dobre tempo i ustrzegli się większych błędów. O dużym pechu może mówić Grzegorz Bonder i Kuba Gerber jadący Peugeotem 208 Rally 4, którzy po odcinku numer 8 plasowali się na 3 miejscu ze stratą 4,5 sek do Brzezińskiego. Na 9 odcinku wypadli jednak z drogi wskutek awarii opony i nie mogli kontynuować jazdy.
Na rajdzie Żemaijtija zadebiutowała także nowa kategoria samochodów Rally 3, w której zgłosiły się cztery załogi. Do mety rajdu dojechały trzy i po problemach konkurentów zwyciężyła załoga w składzie Łukasz Byśkiniewicz/Zbigniew Cieślar.
Klasę Open 4WD wygrał duet Marek Roefler/Marek Bała.